Helikopter w ogniu

sircleveland

"Helikopter w ogniu" jest wierna rekonstrukcją wydarzeń z 3 października 1993 roku. Pokojowe siły ONZ od sześciu tygodni stacjonują w Somalii i podejmują nieudane próby schwytania Mohameda Farraha Aidida - miejscowego kacyka odpowiedzialnego za głód i chaos w państwie. Gdy informatorzy donoszą o planowanym zebraniu ważnych wojskowych, powołana zostaje specjalna jednostka. Jej zadaniem jest przechwycenie cennych zakładników. Akcja wydaje się prosta. Jednak w wyniku strącenia przez wroga dwóch helikopterów Black Hawk i zaciętego oporu somalijskiej milicji wraz z cywilami zamienia się ona w kilkunastogodzinną, bezwzględna walkę o przetrwanie. Amerykańska jednostka jest zdana tylko na siebie - mając pod opieka wielu rannych podejmuje walkę z kilkakrotnie większymi siłami wroga.

Według mnie najlepszy wojenny film jaki kiedykolwiek nakręcono. Swietna gra aktorów, m.in. Ewan'a McGregor'a i w szczególności Josh'a Hartnett'a, który według mnie zagrał w tym filmie swoją najlepszą rolę w karierze.

Ogolnie fim zebrał pare nagród: 2 oskary - najlepszy dzwięk (dzwięk w tym filmie jest chyba najlepszy) i montaż. Do tego jeszcze 2 nominacje - za reżyserie dla Ridley'a Scott'a i za najlepsze zdjęcia dla Sławomira Idziaka i dwie nominacje do MTV Movie Award na najlepszy fim i najlepszą scene akcji.
To chyba wszstko wyjaśnia.

Fim naprawdę warty obejżenia.
Polecam