Wiara, a księża

Aldanel

Ktoś mnie ostatnio zapytał czemu nie chodzę do kościoła.
No rzeczywiście, już z rok tam nie byłem. Spoko, jestem człowiekiem wierzącym, ale to co mnie irytuje to postawa księży. Poprostu nie lubię słuchać hipokrytów. Przychodzę na msze, a taki ksiądz unosi do góry oczka, robi minę pobożnego biedaka i mówi o prawdzie, uczciwości, o tym jak to powinniśmy być dobrzy dla bliźniego, a sam jest chamski (znam ze szkoły), zboczony - ten egzemplarz już na pierwszej spowiedzi pytał mnie czy podglądam dziewczynki w szatni na basenie itp. Confused

), jeździ nowo kupioną Astrą III i ma wszystkich w dupie poza swoją robotą. Nie mówię, że wszyscy są bee, ale ja spotkałem dotychczas tylko kilku normalnych.
Może to norma, a ja tylko głupio się czepiam... Twisted Evil

sircleveland

Nie tylko Ty masz takie zdanie na ten temat....

Znam księży co podczas ślubów potrafią mówić kazania o rozwodach, lub podważać słuszność małużństwa danej pary, o ile nie wspomorze się "kościoła" daną sumką....
Przecież nawet w niektórych katedrach księża za udzielenie ślubu wołają "Co łaska..."

Tak samo denerwujące jest ze ogłoszenia parafijne czy inne sprawki księdza, trwaja czasem dłużej nniż samo kazanie, a czasem zdaży się ze kazania trwają 3/4 mszy

Czesto tak to wlasnie dziele: kazanie i ogloszenia...
niekiedy naprawde tylko z tych czesci skladaja sie msze Exclamation

Tez jestem wiezacy i czasami mam potrzebe isc na msze, ale odstraszaja mnie wlasnie takie "wyskoki" ksieży, dlatego co raz bardziej sie zniechecam i co raz częściej traktuje to jako: "Chodzę bo muszę"

EmilSon :)

Księża ( nie wszyscy ale wiekszość ) to jedna wielka że tak powiem mafia naciągaczy zboczeńców itp . Nie mają nic wspolnego z głoszeniem słowa Bożego i wiarą ...To tacy sami świaccy (że tak powiem) ludzie jak my tyle że z koloradka na szyjce ... Ja tez nie chodze do kościoła bo ja widze upitego księdza za Ołtarzem to mnie nosi .

ColoradoAvs_fan